Dzisiaj o godzinie 23.05 w TVP1 zostanie wyemitowany film Piotra Zarębskiego „Więźniarki” pod zmienionym tytułem „Dziewczyny z jednej celi”
O filmie Gazeta Wyborcza Płock napisała:
Wiedzieli, że jestem w ciąży...
W "Więźniarkach" widzimy siedem polskich kobiet z różnych polskich miast, np. Gdańska, Torunia, Bydgoszczy. Jedna z nich była studentką, inna pracowała w fabryce, kolejna w bibliotece miejskiej. W stanie wojennym zostały aresztowane i skazane za działalność w "Solidarności" w latach 1980-81. Trafiły do Fordonu, więzienia koło Bydgoszczy. Jedna z nich była w ciąży.
Z ekranu bohaterki opowiadają: "Kazano mi się rozebrać, prawie do naga, choć powiedziałam, że nie chcę tego zrobić"; "Wszyscy wiedzieli, że jestem w ciąży, i zaczęto to wykorzystywać. Chcieli stłamsić kobietę, wykorzystywali, że teraz odpowiadam już nie tylko za siebie, ale i za dziecko".
Wyroki były surowe: od półtora roku Elżbiety Mossakowskiej, "Eli", poprzez pięć lat Wiesławy Kwiatkowskiej, "Wiesi", aż po dziesięć, na które skazano Ewę Kubasiewicz-Houee, "Ewę".
- W więzieniu dzieliły los z pospolitymi przestępczyniami, również morderczyniami - opowiada reżyser. - To musiał być dla nich szok. Na szczęście w tamtych czasach ludzie jednoczyli się przeciw władzy, dlatego nie spotkała ich krzywda ze strony współwięźniarek